Zakup Maraudera - na co zwrócić uwagę

Zakup


A więc decyzja zapadła - kupujesz Marudę ;)
Bardzo dobrze i gratuluję wyboru - teraz więc zapraszam do przeczytania kilku porad, które być może pomogą Ci w wybraniu właściwego egzemplarza!





Aukcje / ogłoszenia


Być może nie przepadasz za telefonowaniem do ludzi - nie szkodzi, ja też. Niestety, to jest jedna z tych sytuacji, kiedy trzeba. Ale można w znaczny sposób ograniczyć potrzebę zbędnych telefonów - filtrując ogłoszenia :)

Na pewno masz swój limit cenowy - i zapewne jest to 'najtaniej jak się da'. Co oczywiście rozumiem, moje tłumaczenie że warto dopłacić za pewny sprzęt na pewno już pojawiły się w Twoich myślach, powiem więc o mniej oczywistych czynnikach, które mogą wpłynąć na cenę.



  1. Rejestracja - większość egzemplarzy, jakie spotkasz na ogłoszeniach będzie sprowadzona zza granicy, a więc do pierwszej rejestracji w kraju. Początkowo może wydawać się to małym problemem, ale jeśli nie masz doświadczenia w tej procedurze - uprzedzam, że może się to okazać w najlepszym razie czasochłonne, w najgorszym - pułapką. Musisz zarezerwować około tygodnia czasu na bieganie z dokumentami między urzędami, przegląd i oczywiście opłaty (około 250 zł). To już wpływa na cenę. W najgorszym razie może brakować tłumaczenia, faktury, albo niewłaściwy numer VIN... Przez co nie zarejestrujesz pojazdu wcale. Jeśli więc masz możliwość zakupu pojazdu już zarejestrowanego w kraju - polecam ten wybór.

    Jeśli mimo wszystko zdecydujesz się na zakup pojazdu sprowadzanego - wykaz niezbędnych dokumentów możesz znaleźć TUTAJ, a relację krok po kroku - TUTAJ.




  2. Ubezpieczenie - tylko jeśli pojazd jest zarejestrowany w kraju. Jako że ubezpieczenie OC jest obowiązkowe, jego obecny właściciel z pewnością opłacił je na obowiązujący okres - co oznacza, że w przypadku zakupu może pozostawić je jako obowiązujące (wtedy jedyne co musisz zrobić, to przepisać je na siebie u ubezpieczyciela!). W takim przypadku możesz oszczędzić - bowiem jeśli jest to Twój pierwszy pojazd, może okazać się, że obencje ubezpieczenie będzie niższe, niż składka wyliczona dla Ciebie.

    https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgi4tpnlDRZEML-56rRYOp62OOuTARBnZSJcrXfjz8v7sUkWMJ5inJwVogMhLZCvAu0Yd2tt3nZhWumBJm81HBbxp1JNcBF49sFsrco88mGHXy_r2vWqXicjpxkyQQd3l1aJFtW1EzkX4/s1600/cena_oc.png
  3. Dodatkowe wyposażenie - to długi temat, który poruszać będę w osobnym wpisie, jednak warto wspomnieć - dodatkowy osprzęt może znacząco zmienić cenę! Warto wiedzieć, czego oczekujesz od swojej maszyny. Niektóre elementy (jak dedykowane, twarde kufry) są w zasadzie niedostępne na portalach aukcyjnych czy w sklepach, więc zakup maszyny która ma już zamontowane takie kufry moze być jedyną szansą. Znowu szybka, gmole czy miękkie sakwy można dokupić bez większego problemu. Zwróć więc uwagę, czy nieistotne (i łatwe do zdobycia) elementy nie zawyżają sztucznie ceny!


  4. Odległość od Twojego miejsca zamieszkania - myślę że to dość intuicyjne, ale na wszelki wypadek wyjaśnię - im dalej tym trudniej. Wiem, ze czasami cena o tysiąc złotych niższa, ale na drugim końcu Polski kusi, zwłaszcza gdy firma/komis oferuje transport. Ale ryzyko jest równie duże - nie oglądając motocykla samemu zdajesz się na kota w worku. A robić piękne zdjęcia umie każdy sprzedawca ;) Druga sprawa - jeśli jest dość blisko - jeśli będziesz w stanie dojechać do miejsca i obejrzeć maszynę, super, ale musisz coś z nią zrobić w razie zakupu! NIe myśl nawet o powrocie na maszynie, jeśli to Twój początek przygody z motocyklami! Jeśli nie skończy się źle, może Cię zniechęcić na dobre. Po prostu nie. Jeśli więc jest to odległość, która nie pozwala na 'przepchnięcie' maszyny do Twojej lokacji, pomyśl o transporcie. Ten może kosztować między 60 a 150 złotych, w zależności od firmy (nie polecam transportu 'znajomy ma przyczepkę', łatwo o złe zamocowanie i nowy nabytek szybko stanie się porysowanym strupem).
  5. Uszkodzenia. Chyba nie ma co mówić, prawda? Jeśli są, cena w dół. Moja rada - nie kupuj niczego, co jest do 'drobnej poprawki'. Jeśli nie zostało poprawione, to jest za tym jakaś przyczyna. Albo motocykl jest zapuszczony przez właściciela i szybko znajdą się kolejne usrki, albo poprawka wcale nie jest drobna. Jeśli to kosmetyczne problemy - na przykład rysa - zastanów się, czy nie może ona wskazywać na przebyty wypadek.
  6. Przebieg - oczywista oczywistość. Jest wiele podejść i sugestii co do "właściwego" przebiegu maszyny. Jedni będą kręcić liczniki aby się do tych sugestii dopasować, inni nie. Jako w miarę racjonalną metodę, polecam podany przebieg podzielić na wiek maszyny (w latach), a następnie na 12 (miesięcy). Otrzymany wynik będzie uśrednionym miesięcznym przebiegiem, który sami możecie ocenić jako zasadny bądź nie. Pomocne może okazać się podzielenie (znów) na 30 dni (średnio). Dla mnie taka kalkulacja miała sens, bowiem codziennie dojeżdżam do pracy około 30 kilometrów, dało mi to więc punkt odniesienia. Mój motocykl, kiedy go kupowałem, miał uśredniony przebieg na poziomie 28 km dziennie. Więc mogłem mieć z tego wniosek, że służył rzeczywiście albo do codziennych małych dojazdów, albo dłuższych wypadów co weekend - tak czy inaczej zupełnie w mojej normie. Zaakceptowałbym prawdopodobnie wszystko do limitu ~40 km/dzień. W końcu nieraz po pracy wybierałem dłuższą drogę....
I złota rada na koniec!
ZAWSZE potwierdź przez telefon podstawowe informacje: wiek maszyny, przebieg i CENĘ PODANĄ W OGŁOSZENIU!
Proste przyczyny -po pierwsze, jeśli był kręcony, może się coś nie zgadzać, po drugie często przebieg się zmienia (bo maszyna jest używana) i najważniejsze - często ktoś inny wystawia ogłoszenie i czsami sam porządzi się w kwestii ceny. Serio, zdażyło mi się ;)

Przebrnęliśmy przez podstawy ;)
Teraz czas na właściwe oglądanie - czyli masz już upatrzone ogłoszenie, które jedziesz zobaczyć.


Na miejscu - motocykl

Pozwolę sobie podzielić oględziny na trzy kategorie: konieczne, istotne i wszystko co warto, ale bez musu.


Konieczne

Rama GZ 125

  1. Rama - a więc tak, rama to najważniejszy element. Konkretnie jej geometria. Wyspecjalizowane stacje diagnostyczne mogą dokonać pomiaru geometrii ramy, ale rozumiem że dla wielu osób to nie będzie dostępna opcja. Więc na ile jesteście w stanie, sprawdźcie czy reprezentuje sobą prostą linię (patrząc przez tylnie siodło/błotnik do kierownicy). Tam gdzie to możliwe - sprawdźcie czy nie ma jakichś dziwnych (albo nowych) spawań. Rama to szkielet całej maszyny; jeśli motocykl miał wypadek, jest ogromna szansa że została skrzywiona. A jeśli była/jest uszkodzona, może bezpośrednio doprowadzić do kolejnego wypadku.
  2. Uszkodzenia mechaniczne - temat dyskusyjny, ale zakładam że chcecie kupić bezproblemową maszynę do jazdy 'na już'. W takim razie odpuściłbym sobie wszystko co jest: porysowane, wgniecone, skrzywione. Zwłaszcza, jeśli to stopki (kierowcy), pedał sprzęgła czy hamulca, rączki kierownicy - są to najlepsze wskazówki, że motocykl ma za sobą szlif. Wgniecony bak nie będzie łatwy do wyklepania (i lakierowania). Za to często zdarzają się uszkodzenia mechaniczne siedzisk - to normalne. Jeśli motocykl ma kilka, kilkanaście lat, skóra po prostu się przeciera, pęka. Można to przyjąć jako urodę albo wydać kilkaset złotych na nową (albo zamówić obszycie). Wystrzegałbym się również
    • uszkodzeń układu hamulcowego (cieknący płyn ze zbiorniczka, przetarte przewody hamulcowe),
    • oleju na górze silnika (jeśli jest, możliwe że będzie trzeba wyregulować gaźnik / wymienić uszczelki),
    • uszkodzonego lub niesprawnego licznika (jeśli to linka poszła - pół biedy, ślimak który odpowiada za 'przeniesienie' obrotów koła na prędkość wyświetlaną na liczniku to już większy problem),
    • niesprawego układu elektrycznego - argument rozładowanego akumulatora może być trafny, ale po uruchomieniu maszyny światła powinny działać jak należy - trzeba sprawdzić wszystkie pozycje światła głównego, kierunkowskazy i światło zespolone (tylnie + podświetlenie tablicy),
    • uszkodzonych błotników - o ile może być to tylko uszczerbek na urodzie, o tyle musisz pamiętać że są one z tworzywa - nie można ich wyklepać ;) Pozostanie albo spawanie plastiku i lakierowanie, albo wymiana na "nowe",
  3. Stan opon - jeśli chcesz w tym sezonie pośmigać, będzie to konieczna inspekcja. Przypuszczam, że masz pojęcie jak wyglądają łyse opony. Nie słuchaj więc argumentów że "włożone sportowe", to nie ten typ motocykla. W internecie można znaleźć zdjęcia zestawu opon do Maraudera 125, więc im bliżej to pierwowzoru tym lepiej. Zwróciłbym uwagę także na ich kolor - zbyt piękne i czarne mogły być czernione na potrzeby sprzedaży (i ukrywać zużycie), a zbyt wyblakłe lub odbarwione - wskazywać na złe warunki przechowywania - a nie chcesz jeździć na gumie, która straciła właściwości przyczepne. Oczywiście na koniec pozostaje kontrola głębokości bieżnika.
    https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixbPSWcPpukEaonj1YFgJCio-gS2boCj243EkR0DL3xfTloBkdOWdZn6iX8Jketq7IGhdyAN-JTTHwRB2uEOg_9BUKkbr4CWI65cEnpNS3GW2XMJ8h4-UN__t0ZlCEaLUEdgttjmTkrbU/s320/Very-Bald-Tire.jpg
    Opona zdecydowanie do wymiany

    Jest to kolejna okazja do sprawdzenia hamulców - tym razem tarcz (czy nie są wytarte do granic przyzwoitości albo odkształcone), oraz stanu zacisków (bardzo brudne niosą ryzyko zatarcia i zakleszczenia w trakcie jazdy!).
  4. Pozostałości po szlifie - jeśli ktoś położył motocykl, jest duża szansa, że pozostały po tym ślady. Oczywiście, jak wspomniałem wcześniej - nie każdy wypadek/stłuczka muszą dyskfalifikować dany egzemplarz. Są takie, których waga wygrała z właścicielem podczas przepychania po parkingu, są te, które lekko potarły o asfalt podczas nauki, a są i te, które cudem udało się złożyć. Dbrze polować na bezwypadkowy, ale jeśli Twoja tolerancja estetyczna dopuszcza małe ślady, czemu nie. Mój motocykl zaliczył ślizg, kiedy złapałem "poduszkę" (klasyczny aquaplaning) na wilgotnym asfalcie, podczas hamowania do świateł. Położyłem motocykl, przejechał 2-3 metry. Wynikiem był brak stłuczki (bo wyhamowałem dzięki temu przed samochodami stojącymi już na światłach), odgięty kierunkowskach (na szczęście w Marudze są na metalowych łącznikach!) i lekko starty błotnik. Wszystko czysto estetyczne, co potwierdziłem następnego dnia w warsztacie. Stąd nie miałby wyrzutów sumienia opowiedzieć tej historii potencjalnemu kupującemu - wiem że maszyna nie przeszła niczego, co zmieniłoby jej właściwości bezpieczeństwa.
    Tak czy inaczej - uwagę warto zwrócić na: podnóżki, hamulec/sprzęgło, rurę wydechową, kierunkowskazy. To miejsca, gdzie po ślizgu zostają ślady - czy to rysy/obtarcia, czy wymienione podzespoły (kierunkowskazy).
    Jeśli pogniecony jest bak (albo przykryty skórzanym ubrankiem - koniecznie sprawdź co jest pod nim!), jest szansa, że przejścia były poważniejsze.
  5. Rdza. Temat rzeka. Najważniejsze co powinienieś wiedzieć - jeśli pojawiła się raz, powstrzymanie dalszej ekspansji jest bardzo, bardzo czasochłonne. I pieniądzochłonne. Po prostu miej to na uwadze.
    Im bardziej kluczowy element motocykla (rama!), tym mniej rdzy chciałbyś tam znaleźć.
    Rdza przy tylnim amortyzatorze
  6. Cieknące lagi / silnik - wycieki nigdzie nie są mile widziane. Jeśli lagi (widelec amortyzujący przednie koło) przecieka, prawdopodobnie uszczelki są do wymiany. W gorszym wypadku, mogła być to chałupnicza naprawa - warto dowiedzieć się więcej o tym, kiedy ostatnio były serwisowane.
    Silnik może ciec olejem bądź paliwem. To drugie jest już bardzo złym objawem i może skończyć się fatalnie. Olej w starszych rocznikowo jednostkach może się pojawić, jako skutek wyrobienia niektórych podzespołów (uszelki pod cylindrami, gaźnik itp.). Jest to "do zrobienia".
    Koło zębate napędu - przednie

    Tył napędu
  7. Napęd. Jeden z istotniejszych elementów do sprawdzenia. Dla wyjaśnienia, na napęd składają się dwa koła zębate (jedno ukryte pod osłonką po lewej stronie silnika, drugie na tylnim kole) oraz łączący je łańcuch. Te trzy elementy odpowiedzialne są za przeniesienie pracy silnika na koło napędowe, a więc za dynamikę jazdy.
    Porządany stan kół zębatych to zęby nie wytarte i nie ostre jak szpile. Obie skrajności świadczą o sporym zużyciu podzespołu i koniecznej szybkiej wymianie. Szpile mogą wkręcać trawy i inne śmieci, w efekcie blokując koło, zaś wytarte (zaokrąglone) zęby będą pomijać oczka łańcucha.
    Sprawdzając łańcuch warto ocenić jego stan naprężenia. Łańcuch powinien ustąpić pod naciskiem na około półtora palca - to znaczy dać się lekko nacisnąć, na pewno nie powinien luźno wisieć! Łańcuch należy okresowo dociągać, jednak można to robić tylko do pewnego momentu - później łańcuch trzeba wymienić, na dociągi cofnąć do pozycji wyjściowej. Łańcuch nie powinien być bardzo zabrudzony ani wysuszony - świadczy to o braku dbałości, a o-ringi mogą być uszkodzone i stracić swoje właściwości.
  8. Osprzęt i wykończenie - warto sprawdzić oczywiście stan siedziska (skórzanych w przypadku Marudy), chromów na kierownicy czy relingach i tak dalej - jednak te kwestie pozostają czysto estetycznymi czynnikami i w razie potrzeby można niewielkim kosztem naprawić / wymienić cześci.

Jazda próbna

Szykując się do jazdy próbnej koniecznie zwróćmy uwagę jak motocykl zachowuje się przy odpalaniu "na zimno". Oczywiście dobrze będzie, jeśli nie damy się wciągnąć w sytuację, gdzie maszyna stoi już nagrzana ("Bo dopiero kupujący był i odpalał"). Musimy mieć świadomość, iż nagrzany silnik odpala lżej i więcej wybacza. Nie zobaczymy też ewentualnych problemów w dawkowaniem paliwa i dymu z wydechu.


Motocykl odpalając "na zimno" powinien być na maksymalnym ssaniu (regulowane przy lewej manetce), przez co będzie dość głośny. Powinien pracować stabilnie na wyższych obrotach, na pewno nie powinien dławić się na ssaniu. Po minucie-dwóch, kiedy zacznie się nagrzewać a olej będzie już rozprowadzony, można ssanie zmiejszyć do połowy, a później całkowicie wyłączyć. Dobrze ustawiony gaźnik nie będzie miał problemu z utrzymaniem pracy silnika na wolnych obrotach, a my wtedy możemy posłuchać czy pracuje równomiernie i czy nie ma niepokojących dźwięków.
Zakładając, że na tym etapie stoi przed nami ładnie rozgrzany i pracujący motocykl, możemy sprawdzić wszystkie światła - drogowe, długie, kierunkowskazy, zespolone tylnie i tak dalej. Pamietajmy, że zaraz nad zespolonym tylnim światełm musi znajdować się odblask koloru czerwonego! Jest to wymóg prawny wobec jednośladów w Polsce i można za brak zarobić mandat - a sprowadzane maszyny często tego elementu nie posiadają (mozemy dokupić dowolny i zamocować).
Jeśli macie za sobą doświadczenie w poruszaniu się motocyklem, czas na jazdę próbną. Jeśli nie, najlepiej mieć ze sobą kogoś, kto posłuży wprawnym okiem - a przynajmniej przejedzie kilka razy maszyną. Jeśli dotąd nie mieliście doświadczenia - to nie jest dobry moment, aby pierwszy raz prowadzić maszynę! Głupio byłoby płacić za przewrócenie maszyny, która ostatecznie i tak nie będzie Wasza...
Oto punkty, na które warto zwrócić uwagę podczas jazdy próbnej:
  • płynność gazu - dodawany manetką powinien być równomierny (nie mieć dużych skoków - najpierw nic, później nagły kop);
  • działające hamulce - myślę że tego nie trzeba tłumaczyć - sprawdzić trzeba zarówno główny jak i tylny;
  • skrzynia biegów - czy ładnie wchodzą poszczególne biegi, nie słychać brzydkich szczęknięć, czy stojąc w miejscu jesteście w stanie wbić luz - i czy luz jest rozpoznawany (po puszczeniu sprzęgła nie powinien gasnąć);
  • płynność jazdy - trzymając stałą prędkość, motocykl nie powinien "rwać";
  • mimowolne skręty - jeśli trzymając prosto kierownicę motocykl samowolnie skręca w którąś stronę, może być to znak wskazujący na problemy z geometrią ramy albo źle ustawioną kierownicą;
  • drgania - przy dużej prędkości są nieuniknione, ale podczas spokojnego kursu (30-50 km/h) nie powinny powodować dyskomfortu;


Po tym, jeśli wszystko idzie po Waszej myśli, możecie przejść do ostatnich "dopytywań".


Na koniec

I oto czas na ostatnie szczegóły, jakie zawsze warto ustalić:

  • Jaki jest powód sprzedaży? Wiadomo, że idealnie byłoby "kupiłem dla żony ale został jako zapasowy". Ale tak na prawdę wszystko, co było "dla mnie, mam większy", "dla syna, przesiadł się" albo "kupiłem dobry na handel" brzmi rozsądnie. Zwłaszcza, jeśli faktycznie widzisz maszyny, na które się przesiedli.
  • Cesja OC - często w ogłoszeniach znajduje się informacja o terminie ważności OC. Właścicie po sprzedaży ma obowiązek zgłosić się do ubezpieczyciela, a wtedy staje przed wyborem: albo otrzymuje proporcjonalną rekompensatę (za pozostały czas ubezpieczenia), albo przekazuje je nabywcy. W takiej sytuacji nabywca nadal użytkuje obecne OC do jego terminu ważności (druczek można przepisać na swoje nazwisko u ubezpieczyciela). Warto ustalić tą kwestię podczas zakupu, aby bez zmartwień cieszyć się jazdą w najbliższych miesiącach.
  • Akcesoria! Jeśli na motycyklu wiszą jakieś skóry / skawy, gmole i tak dalej, warto upewnić się, że po przekazaniu pieniędzy na nim pozostaną ;)
  • Negocjacje! Podobno w dobrym tonie jest przeprowadzić jakieś negocjacje cenowe. Porady w tej kwestii na pewno znajdziecie wszędzie w internecie, nie będę więc się na nie silić - sam nie jestem zwolennikiem (wolę zakupić towar zgodny z oczekiwaniami po znanej cenie, niż szukać upustu za wady które widzę dopiero na miejscu). Niemniej bądźcie racjonalni i nie próbujcie kupować czegoś za połowę ceny...


I oto wszystkie rady, jakie wydały mi się istotne!
Jeśli macie jakieś rady lub pytania, podzielcie się nimi w komentarzach.


Powodzenia w polowaniu i do zobaczenia na drodze ;)




2 komentarze :

  1. Super ten blog! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Stosowałem się do rad. Jadnak na niektóre musiałem przymknąć oko że wzgledu ma wiek (1998) i cenę.

    OdpowiedzUsuń

Suzuki Marauder GZ 125 - Poradnik © 2012 - 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka